forum życia rodzinnego

Wojtek37

Ja zdaję się całkowicie na to co przygotuje mi w tym A.D. 2006 . Niech Imię Pana będzie uwielbione - Alleluja!.

Jola

Ja zyje juz od dluzszego czasu z dnia na dzien. Po prostu zyje dniem dzisiejszym. Nie chce juz robic jakis planow itp.. My nie znamy swego jutra, wiec biore zycie takie jakie jest. Doszlam do takiej postawy, gdy dostalam duzego szturchanca od zycia..

Dominik

Ja nauczyłem się (choć nie było to łatwe) cieszyć się tym co mam - niezależnie od kłopotów i problemów jakie mnie spotykają.
Dużą pomocą jest mi w tym modlitwa - choc nie zaprzeczam, że bywa, że czasem nerwy mnie ponoszą. Mruga

Annnika

A ja chyba dzielę postawy kilkorga z Was - staram się cieszyć i dziękować za to co mam; trochę planuję, żeby pogodzić te wszystkie tysiace spraw i kwestii, w które sie angażuję...

Ale jedna postawa moja przez długi czas drażniła moich bliskich, a teraz sami ją przyjmują... Walczę o siebie, innych i o to , co dla mnie ważne, ale jeśli ewidentnie nie wychodzi, uznaję, że widać nie taka wola Boga i że pewnie z jakiegoś powodu to by nie było tak dobre dla mnie i bliskich, jak mi się wydaje. Więc dziękuję Bogu za starania i się wycofuję. Dla wielu było to tchórzostwo, teraz zmieniają zdanie - oby ten rok był rokiem dobrej walki i odpowiedniej rezygnacji Wesoly

Jola

Zygmunt

TOMASZ32

voska

a dla mnie ten rok będzie się wiązał z konkretnymi wyborami odnośnie dalszego życia... W sumie od niego zależy sporo z tego co dziać się będzie za rok czy dwa i czy wyślę Wam zaprosenie na ślub czy nie Wesoly

TOMASZ32

voska

Mieszkam w Częstochowie to może w ramach pielgrzymki jakiejś... Wesoly

Zobaczymy co tam Pan Bóg dla mnie przygotował Wesoly

Zygmunt

kasiek

Moja nadzieją była zdana matura Boze udalo się!!!! i teraz dostanie sie na studia które sobie wymarzono dla mnie
a no i że schudne małymi kroczkami