|
forum życia rodzinnego Chrześcijańskie spojrzenie na rodzinę
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominik
Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:56, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że takie błędy jak opisywałem nie mają miejsca w rodzinach "prawdziwie" katolickich... ?
Piszę "prawdziwie" katolickich bo wiele jest rodzin oficjalnie chodzących (czasem nawet i co tydzień) do kościoła przyjmujących Sakramenty i td - a jednak nie wypełniających nakazów Bożych i Kościoła ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anowi
Moderator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Śro 15:19, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nie oszukujących samych siebie , czy wiele znacie takich rodzin ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Annnika
Administrator
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:07, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Z jednej stronym ało, z drugiej wiecej niż w mediach pokazują
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nicol@
Junior Admin
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sląsk
|
Wysłany: Sob 11:49, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dominiku, zgadzam się z tobą: w rodzinach prawdziwie chrześcijańskich nie mogą mieć miejsca opisane przez ciebie problemy, ale....
są rodziny inne niż chrześcijańskie, czyli jeden ateista, drugi wierzący i tych rodzin NIE MOżNA POZOSTAWIć SAMYCH SOBIE, tzn. im trzeba coś poradzić, bo my chcemy i mamy takie prawo jako chrześcijanie, by tych właśnie rodzin nie pominąć. Tam Dominiku te problemy są dwa razy większe, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominik
Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:58, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Oczywiście - i to w żadnym wypadku.
Najgorsze zaś jest to, ze praktycznie .. chyba nie ma rodziny w której nie byłoby takich problemów (
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anowi
Moderator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Sob 17:21, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się w zupełności z Dominikiem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Bryndal
Uczeń
Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brzesko
|
Wysłany: Pon 6:42, 09 Lip 2007 Temat postu: Pozdrawiam |
|
|
Kochani serdecznie pozdrawiam , dlugo mnie nie bylo , ale tak sie sklada , zę mam pod opieka we wakacje tesciowa , kochaną mamę, Myśle ze Konflikty jakiekolwiek biora sie od nas samych . Jak czlowiek stanie w prawdzie przed samym sobą , zastanowi, sie ,,Boze kim ja jestem aby osądzac innych ?" , wtedy Bóg dopomaga laską , daje nam poznac najpierw siebie , potem da nam milość , aby dojrzec piękno , najpierw w sobie , że Bog tez chciał mego , czy twojego istnienia , i potem patrzymy na innych , że ich tez Bog powolał do życia , bycia ojcem , czy matką i bycia tęsciami itp.... Bog pragnie abyśmy byli tu na ziemi szczęsliwi , nieszczęsliwy ten , ktory zawsze widzi ,,konflikt" , , ale to jeszcze raz zapisze , że dzięki lasce możemy uprościć u Boga naszego ,,Ojca " , o laskę zobaczenia ,,siebie"Gdy czlowiek siebie pozna, zauważa , po jakimś czasie , że jest ,,nędzny " , ale Bog tez nie zostawia nas samych , co więcej daje nam sily i te łaski , aby w nadmiarze pokochac nie tylko siebie , ale ba nawet więcej daje nam kochac innych takimi jakimi sa . Gdy czlowiek zakochany w Bogu nawet w największym wrogu swego ziemskiego życia zobaczy same ,,piękno ". Co więcej ,,wrogowie wyginą " gdy zacznie sie kochac Boga calym sercem , cała duszą. Poprostu trzeba nam sie wciąz zmieniać , zabujac swoje ,,ja" , aby On mogł w nas żyć i patrzec na innych , naszych braci i siostry, Jego oczami. A Bog -,, Radosnego dawcę miluje Bog" , dlaczego tak jest trudno co jest na wyciągnięcie ręki ?.... - To moj wlasny konflikt , mnie trzyma ..... Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anowi
Moderator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Pon 10:21, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Piękne jest to , co napisałaś - masz rację , tylko jest jeden szkopuł w tym wszystkim , że na dłuższą metę tak się nie da , jeśli druga strona tego nie dojrzy .Nie wystarczy wyciągnąć rękę , tą rękę musi ktoś podać nam wzajemnie .Jeśli tego nie uczyni , to nie oszukujmy się , ale realia stają się inne , aniżeli teoria .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominik
Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:11, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
W sporoej częsci zgdodzę się z Anną - jednak nie do końca ..
Mówiąc brutalnie - do tego by była zgoda potrzebne są dwie strony ..
O wiele gorzej gdy jedna strona dąży do zgody i porozumienia - druga zaś albo ma to w .. serdecznym "poważaniu" albo uważa to za "słabość" albo - po prostu - uważa coś takiego za naturalne" - i robi "po swojemu " to co "uważa za stosowne" .. i nie widzi w tym nic złego ..
Co wtedy ... ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anowi
Moderator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Pią 17:41, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Co wtedy ? Dać sobie spokój , żyć własnym życiem , aż doczekasz się momentu , kiedy strona medalu tej negatywnej strony się odwróci i okaże się , że jednak miałeś dobre intencje a Twoja dobroć nie była wcale słabością .Tylko czasami na taki moment trzeba czekać nawet długie lata .Pomimo tego się opłaca , zapewniam Was.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominik
Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 7:34, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Na pewno, Anowi - to fakt.
Wiele - szczególnie młodych osób - nie zdaje sobie jednak z tego sprawy lub też jest na to niedostatecznie przygotowywanych, zahartowanych życiowo.
Bardzo pomaga modlitwa - naprawdę bardzo wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego jak silną "bronią" jest właśnie modlitwa.
Pomaga na każdą "okazję" - byleby tylko trwać w dobrym i prosić i dziękować Bogu za to, co mamy o co prosimy było zgodne z Bożymi nakazami.
Anno !
Są wspaniałe teściowe - oddane Bogu i ludziom - bywa iż często niedoceniane przez otoczenie ba nawet wręcz poszkodowane przez ludzi - nawet i przez swoje dzieci/zięciów/synowe.
Są również i takie przed którymi przestrzegamy na forum z Anowi.
Ja pisze o tym dlatego że wydaje się być widocznych coraz więcej postaw egoistycznych "chowania dzieci dla siebie" przez Rodziców - a nie wychowywania dzieci po to by przygotowywać dzieci do samodzielnego, własnego życia we własnej rodzinie ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Bryndal
Uczeń
Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brzesko
|
Wysłany: Nie 17:30, 15 Lip 2007 Temat postu: Nasza rodzina |
|
|
Kochani już jestem przepraszam za brak odpowiedzi . Wlaśnie przyjechalam od ,,tesciowej".... Tak wlasciwie to moja tesciowa , jak kazda jedna , ma ukochnaego syna , otrzymuje dar od Boga ,,synową". Ale kochani to my musimy patrzec na teściową czy teścia , , jak patrzylby na nich sam Jezus Chrystus . Ja , mam robić dobrze , bo gdy dusza zakochana w Bogu , nie może czynić inaczej jak to dobro , i dopoki bedziemy patrzec na to że teściowie sa ,,be", dotąd stawiamy my warunki niech ta strona druga też sie zmieni bo ja sie zmieniam ? Nie mozemy tak nigdy dojśc do poznania drugich osob naewt tych najtrudniejszych , tych ktorzy być może mają inne zdanie ? Mają swoje zagrania ? Ja zawsze mam patrzec na siebie , bo ja tez pragnę , aby Jezus tak wlasnie patrzył na mnie .... jako na slabym ale zakochanym po uszy czlowieku , ktory kocha Boga i jest w stanie widziec Jego obraz wszędzie , w teściach , mamach przesadnych itp.... Chcę dac to co mam najlepsze , serce mimo wszysko..... Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominik
Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:32, 18 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Anno !
Postaw życiowych jest bardzo wiele.
Ja nie generalizowałbym w żadna stronę - jak mówi powiedzonko "wszędzie są ludzie i ludziska".
Istnieją teściowe doskonałe takie "przeciętne" i te "wściekłe" które potrafią nieźle dokuczyć lub wręcz rozbić rodzinę.
Rodzinę swojego dziecka dodajmy ... I nie widzą w tym nic złego ... (
Ja ze swojej strony dostrzegam coraz więcej postaw skrajnych - szczególnie tych skrajności w złym kierunku ...
I stąd też mój niepokój ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Bryndal
Uczeń
Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brzesko
|
Wysłany: Czw 12:07, 19 Lip 2007 Temat postu: Nasza rodzina |
|
|
Tak masz racje Dominiku, sa ludzie i ludziska i tylko wierzyć nam trzeba , zę to wszysko ma sens . Bóg ma plany , ktore wciąz i wciąż odkrywamy.Są potrzebne tesciowe zrzędliwe , być może same ze sobą nie moga wytrzymać , czują sie samotne w głębi serca . Są i dobre , ktore dają nam to piękno , przekazują co moga najlepsze . Są i przecietne , ktore czerpią , od nas /mimo wieku/ , dobroć . Ale w tym wszyskim jest On , pośród nas , ktory nas prowadzi , i umacnia , daje ponieśc krzyż , i daje ukojenie , w trudnych chwilach . Na końcu, daje nam spojrzeć oczyma duszy , ktore wciąż dojrzewa w nas , abyśmy widzieli zawsze Jego . Jak zatem zobaczyć w złej teściowej Jego , Boga Czlowieka ? Można , jest czasem smutny , jest, czasem frasobliwy, zamyślony , czeka , ..... Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominik
Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:01, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Powiedzenie mówi iż każdy "medal" ma dwie strony ...
Idealnie byłoby wtedy gdyby obydwie "strony" (to znaczy - teściowie dzieci a dzieci teściów/rodziców) nawzajem uznały własną "odrębność i nawzajem się po prostu szanowały ..
Czyli - czekałby powrót do chlubnej przeszłości ....
Czy naprawdę takie "układy" to już przeszłość ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|