|
forum życia rodzinnego Chrześcijańskie spojrzenie na rodzinę
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominik
Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 7:45, 30 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Dokładnie tak ...
Niestety, bardzo często rodzice zapominają o tym (lub tego nie wiedzą)
Dziecko powinno dostać mozliwie wszechstronne wychowanie, nauczyć się praktycznie każdej czynności.
Z pewnych względów (jak choćby osobiste zdolności) dziecko jedne czynności będzie robić lepiej, inne gorzej - nie mniej powinno wiedzieć jak sobie zaradzić w każdej sytuacji.
Niezależnie od tego czy chodzi o "majsterkowanie" czy też o domowe "przepierki" czy też o ugotowanie i pozmywanie naczyń.
Ja jestem również zdania, że znajomośc wszystkich podstawowych domowych prac i czynności powinna być wyniesiona z domu rodzinnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nicol@
Junior Admin
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sląsk
|
Wysłany: Pon 15:21, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Porusze problem konfliktów wśród dzieci, do których b. często dochodzi na placu zabaw, w piaskownicy czy w przedszkolu. Czym to jest podyktowane?
Chyba chęcia zwrócenia na siebie uwagi. Dzieciom sprawia satysfakcję i zadowolenie, kiedy wygrywaja pojedynek, naśladują zachowanie starszych kolegów lub te widziane w TV, są zestresowane. Szukaja wtedy sposobu na rozładowanie emocji, - maja doswiadczenia z przemocą i brutalnościa, np. w rodzinie. Próbuja narucić swoja zabawę lub własne zasady, nie rozumieją zagrożenia, bo nie poznały skutków i konsekwencji złego zachowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominik
Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:37, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Raczej z naturalnych skłonności, Nicolu
Nie zapominajmy bowiem o tym, że nasze "ego" to mieszanka "odczuć" "odzwierzecych" z "naładką" w postaci wychowania.
Przecież - kieruje nami cały szereg naturalnych "procesów" nad którymi możemy zapanować (jeżeli panowanie nad sobą jest dobrze WYĆWICZONE) - lub nie ...
Takie sprawy jak np. nauka relacji w grupie ćwiczy się praktycznie od maleńkiego.
Jedno dziecko posiada wiekszą chęć dominacji - inna np. większą inteligencję i nie da sobą pokierować - zupełnie jak w życiu
Niektórych rzeczy dziecka nie zmienisz - miożesz je tylko wychowaniem skorygować by nie stanowiło poważniejszego problemu
Co do ideologii "agresji wynoszonej z domu" - dane opierają się w sporej części na wnioskach z rodzin patologicznych - i tak naprawdę żadna z tych teroryjek nie wyjaśnia dlaczego dzieci "z dobrych domów" w których nie występuje żadna forma "agresji" potrafią być niejednokrotnie o wiele bardziej agresywne i okrutne od tych dzieci, które są bite i poniżane we własnym domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hanka8
Raczkujący
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:48, 29 Lis 2006 Temat postu: dziecko |
|
|
A jeżeli takie maleństwo jest kartą przetargową
Mój syn miał dziewczynę cztery lata, były marzenia, plany, mieli razem mieszkać, ślub i wszystko pryslo po urodzeniu. Rodzice dziewczyny zadecydowali, że mają mieszkac osobno - w tej chwili syn ma utrudniane kontakty z córką. Pozwalają mu na 2 h tygodniowo. Więc pytam, gdzie podziała się miłość Syn chciał być z nią razem.
Jakie podejscie mają do wychowania rodzice dziewczyny Uważam, że robią temu dziecku wielka krzywdę. Ono jest maleńkie, ale rośnie i bedzie rozdarte miedzy tatusiem a mamusią. Mam nadzieję, że nie wychowają jej, że tata "be".
Jak sobie wytłumaczyć takie postępowanie
******
EDIT: Moderacja
Bardzo prosimy o tworzenie postów w miarę możłiwośći z podziałem na zdania, z zastosowaniem znaków przestankowych typu przecinek, znak zapytania itp., z polskimi znakami (chyba że klawiatura to uniemożliwia albo komputer) Ułatwia to bardzo czytanie Dziękujęmy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominik
Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:28, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Obawiam się, że jedyne co w tej chwili Wam pozostaje to tylko starać się jak najbardziej przybliżać o dziecka oraz próbować "zalegalizować" związek ślubem.
Wiem, ze to niełatwe - uzbroić się jednak należy w bardzo dużo cierpliwości.
Syn "walczy" przecież o swoje dziecko które potrzebuje ojca do właściwego rozwoju emocjonalnego i psychicznego ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sylwia
Praktykant
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:52, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Oczywście, że dziecku wyrządzają wielką krzywdę. Dziecko powinno mieć ojca i matkę. Haniu, obiecuję za Was modlitwę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominik
Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:09, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Powiem teraz może rzecz trudną - szczególnie do zrozumienia przesiąkniętej bólem osobie.
Proponowałbym wpierw rzetelnie przyjrzeć się postępowaniu i przyczynom które doprowadziły do takiego a nie innego stanu rzeczy - tak by mieć trzeźwe spojrzenie na to, co się robi.
Nie ukrywajmy - to analiza błędów zarówno drugiej osoby - jak i własnego postępowania.
Później - pójść i rzetelnie i na spokojnie omówić z narzeczoną/żoną przyczyny powody i możliwości rozwiąznia takiego a nie innego stanu rzeczy.
Postanowienia- niezależnie od tgo jakie zapadną (jeżeli tylko będą skierowane dla dobra małżeństwa i dziecka zarazem) zacząć od razu wcielać w życie.
Jeżeli rozmowy nie pomogą - to proponowałbym udać się do przyparafialnej lub przydiecezjalnej poradni rodzinnej.
Przyznam, ze żaden psycholog nie odważy się udzielać jakichś poważniejszych rad znając zdanie tylko jednej strony i to przez internet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hanka8
Raczkujący
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:41, 29 Lis 2006 Temat postu: dziecko |
|
|
bylam u psychologa w poradni rodzinnej. pani psycholog poradzila mediatora i bede umuwiona z drugim psychologiem z powitowgo centrum pomocy rodzinie i zobacze co nam poradzi .ale na takie spotkanie z mediatorem nie wiem czy dziewczyna syna przyjdzie ?.ale bede robic wszystko zeby sie ulozylo ,trudno nam calej rodzinie z tym zyc ja jestem zalamana psychicznie, syn nie pokazuje po sobie ,ale tez bardzo to pzerzywa ma klopoty z sercem cisnieniem ..bardzo trudno jest mu sie dogadac z rodzicami dziewczyny, ktorzy uwazaja ze dziecko to tylko pieniadze koszmar .,oni obydwoje sa z rozbitych rodzin i tym bardziej powinno im zalezec na tym, zeby dzieciom w zyciu sie dobrze ulozylo .do sadu nie chcielibysmy isc ,ale jezeli nic nie pomoze nie chce zyc z poczuciem ,ze nie wszystkie mozliwosci zostaly wykorzystane.mieszkamy na tej samej ulicy ,a wnuczka nie byla jeszcze u nas w domu.przy kazdej prosbie syna czy moze wziasc corke chociasz na chwilke do rodzicow pada odpowiedz ze jest za malutka a ma siedem miesiecy.modle sie codziennie zeby ten koszmar sie skonczyl .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominik
Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:11, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Haniu !
Niekoniecznie w życiu bywa tak, że ktoś chce uniknąc dla swojego dziecka tego, co tą osobę samą w życiu spotkało.
I to często nawet bez jakiejkolwiek złej woli danej osoby.
Dzieje się tak dlatego, że dana osoba tak przywykła do danego stylu życia, że po prostu nauczona jest "walczyć" i uważa to za 'naturalne".
Walczyć - często do upadłego o to, co wydaje się tej osobie słuszne i własciwe - jednak bez głębszego spojrzenia na daną sprawę.
Takie też cechy wpaja własnym dzieciom poprzez wychowanie.
Po prostu - dana osoba nie zna innego "stylu życia".
Dlatego też uważam, że realne (lecz nie całkiem pewne) jest by Twój syn odzyskał zarówno swoje dziecko - i żonę.
Wiele zależy od tego, czy uda Wam się przetłumaczyć i pokazać synowej, że jednak można życ inaczej.
Potrzeba Wam do tego jednak szalenie wiele cierpliwości i uzbrojenia się w sporą dawkę odporności na trudy...
I przede wszystkim - starać się - mimo bólu jaki Was męczy - starać się realnie spojrzeć na sprawę - na błędy zarówno synowej i jej rodziców - jak i własne.
Prawda jest bowiem taka, że błędów szalenie trudno uniknąć - trzeba by się wiec zastanowić przede wszystkim nad własnymi popełnionymi błędami.
Później - okazać wiele cierpliwości, ciepła i Miłości czysto chrześcijańskiej wobec synowej.
http://www.forumrodzina.fora.pl/viewtopic.php?t=85
Wiele ciepła zrozumienia, akceptacji i przebaczenia dla niej.
Jednak- z wyczuciem tak, by nie popadać ze skrajności w skrajność.
Tak by sama zrozumiała że można żyć inaczej - bez "walki" i droczenia się o każdy drobiazg.
Wtedy uważam, ze istnieje szansa na porozumienie - czego Wam serdecznie życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|