Autor Wiadomość
Dominik
PostWysłany: Sob 22:04, 02 Lut 2008    Temat postu:

Mężczyzna zwariował i postanowił zmienić płeć. Zapragnął być kobietą>
Po operacji pytają się go (ją ? ) znajomi jak sie czuje i czy to wszystko go bolało ?
Transwestyta odpowiada:
-sama operacja pod narkozą była nie czułem nic.
Trochę pobolało jak się rany goiły ale dało się przeżyć.
prawdziwy ból zaczął się wtedy gdy mózg mi się zaczął kurczyć ... Mruga język
Anna Bryndal
PostWysłany: Sob 10:20, 02 Lut 2008    Temat postu: Zart

Czy Kochani wiecie kiedy meżczyzna traci 90% inteligencji?
Odp. Kiedy mu żona umiera....
Anowi
PostWysłany: Pią 11:52, 03 Lis 2006    Temat postu:

Siedzi mąż w kuchni i wpatruje się w świadectwo ślubu.W końcu żona pyta ;
-Kochanie , czego tam szukasz ?
-Terminu ważności - odpowiada mąż.
Anowi
PostWysłany: Pią 11:49, 03 Lis 2006    Temat postu:

-Dziadku , podobno w młodości uganiałeś się za kobietami.Dlaczego ożeniłeś się właśnie z babcią ?
- Bo ją dogoniłem...
Nicol@
PostWysłany: Czw 11:44, 17 Sie 2006    Temat postu:


Pogięte 100 tys. zł

Żona pyta męża:
- Czy widziałeś kiedyś pogięty banknot 100 zł?
Mąż na to znudzonym głosem:
- Nie.
- To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 100 zł.
Po chwili znowu pyta męża:
- Czy widziałeś pogięty banknot 200 zł?
- Nie - ponownie odpowiada znudzonym głosem mąż.
- To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 200 zł.
Następnie pyta:
- A widziałeś pogięte 100 tys. zł?
Mąż na to zaciekwionym głosem odpowiada:
- Nie.
- To sobie zobacz, stoi w garażu...

Żona mi nie pozwala
Spotyka się dwóch przyjaciół. Jeden z nich jest od niedawna żonaty.
- Dlaczego nie chodzisz już na ryby?
- Żona mi nie pozwala.
- Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię:
- I to ma być moja żona? Taki hipopotam?
Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolna i godzimy się do następnej soboty... Spróbuj tej metody!
Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą śpi naga małżonka i mówi:
- A do diabła z rybami!


Ani grosza.

Rozmawia dwóch kolegów:
- Czy znasz moją żonę?
- Znam.
- A ile byś mi za nią zapłacił?
- Ani grosza.
- Dobra. Umowa stoi.

To ty kochanie?
Wczesnym rankiem myśliwy wybrał się na polowanie. Przeszedł kawałek i myśli:
- Tak zimno, dziś na pewno nic nie upoluję.
Wrócil więc do domu, rozebrał się i wszedł do łóżka.
- To ty kochanie? - spytała w półśnie żona myśliwego.
- Tak, skarbie.
- Zimno?
- Oj, bardzo.
- No widzisz, a ten kretyn poszedł na polowanie.
babka_baja
PostWysłany: Śro 18:04, 02 Sie 2006    Temat postu:

Sprzeczka małżeńska. Żona do męża rozkazującym tonem:
- Natychmiast wychodź spod tego stołu!
- Nie wyjdę!
- Mówię ci wyłaź!
- Nie wyjdę!
- Wyłaź, ty tchórzu!
- Nie wyjdę! Chłop musi mieć swoje zdanie!
babka_baja
PostWysłany: Śro 18:00, 02 Sie 2006    Temat postu:

Żona robi wyrzuty mężowi:
- Wczoraj miałeś jeszcze 100 złotych, a dziś nie masz już ani grosza. Gdzie się podziały pieniądze?
- Dałem je jednemu staruszkowi. Po prostu nie mogłem mu odmówić...
- Od kiedy jesteś taki hojny wobec nieznajomych!? Kim on był? - Barmanem.
babka_baja
PostWysłany: Nie 17:24, 16 Lip 2006    Temat postu: O małżeństwie

W drodze do kościoła młoda para zginęła w wypadku samochodowym. Stojąc u bram nieba i czekając na św. Piotra zastanawiali się, czy jest możliwe wzięcie ślubu w niebie. Gdy św. Piotr się pojawił zadali mu to pytanie. On odpowiedział, że to pierwsza taka prośba i właściwie to nie wie, ale pójdzie się dowiedzieć.
W czasie nieobecności świętego (miesiące lecą) para zaczęła się zastanawiać, czy czasem nie popełnia blędu, no bo jeśli do siebie nie pasują, jeśli coś pójdzie nie tak - utkną w niebie złączeni na zawsze.
Po trzech miesiącach wraca zmęczony święty, informuje ich, że wzięcie ślubu jest możliwe. Para stwierdza - ok, ale jeśli coś będzie nie tak, to czy będą mogli wziąć rozwód. Wściekły św. Piotr rzuca kluczem o ziemię...
- Czy coś nie tak - pyta wystraszona para.
- Dajcie spokój - mówi św. Piotr - zajęło mi trzy miesiące żeby znaleźć tu jakiegoś księdza, czy zdajecie sobie sprawę, ile może potrwać znalezienie prawnika?!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group